Powrót

Koncert gry CLEAREX-u, cztery gole Zastawnika

Szybsi, bardziej zdecydowani, skuteczni, walczący o każdą piłkę – tacy byli w poniedziałkowy wieczór piłkarze CLEAREX-u Chorzów. I dlatego wysoko pokonali drużynę z Jelcza – Laskowic.

„To nie będzie łatwy mecz” – mówił wchodząc do szatni Wadim Iwanow. I miał rację, chociaż może wynik na to nie wskazuje. Na pewno pomogła szybko zdobyta przez Mikołaja Zastawnika bramka, po własnym przechwycie piłki. Zaraz potem Adam Wędzony trafił w słupek, podobnie stało się po uderzeniu Sebastiana Leszczaka. Niestety w międzyczasie bolesnej kontuzji nabawił się Mariusz Seget i już na boisko nie wrócił. To było kolejne osłabienie zespołu, bo za czerwoną kartkę pauzował Maciej Mizgajski.

W 7 minucie Leszczak odebrał piłkę rywalowi na połowi gości, dograł do stojącego tuż przed bramkę Roberta Świtonia i było 2:0. Pressing przyniósł efekty.

Pięć minut przed przerwą sprytnym uderzeniem zaskoczył bramkarza przyjezdnych Zastawnik i po 20 minutach prowadziliśmy 3:0,  a sytuacji jeszcze kilka było. Dużo rzadziej interweniował Rafał Krzyśka.

Drugą część rozpoczęliśmy od bardzo dobrej, choć niewykorzystanej, okazji Tomasza Golly. W 28 minucie Acana wycofała bramkarza i krótko potem zdobyła kontaktową bramkę. Szybko jednak odpowiedział świetnie dysponowany w poniedziałek Zastawnik, wykorzystując nieustępliwość, odbiór  i podanie Tomasza  Golly.

Nasi piłkarze wielokrotnie wyprzedzali rywali, przejmowali piłkę. Składający się niemal w całości z zagranicznych graczy Orzeł do końca grał z lotnym golkiperem, ale bardzo dobra gra defensywna naszych pozwalała utrzymywać bezpieczną przewagę. Była asekuracja, szybki powrót, przytrzymanie piłki, dokładne podania. Słowem, wszystko, co trzeba.

Na pewno nie żałowali  przyjścia do hali kibice. Frekwencja była spora, dopisali sympatycy gości. Nie mieli zbyt wielu powodów do radości. Nie dość, że przed końcem jeszcze raz trafił Zastawnik, to jeszcze po zderzeniu z własnym bramkarzem na noszach opuszczał boisko  Henry Hatakayama.

CLEAREX był w poniedziałek nie do pokonania. Kolejnym testem naszej  drużyny będzie sobotni wyjazdowy mecz z Piastem Gliwice.