Zasłużone, przekonujące zwycięstwo
Wygraliśmy z zespołem z Wieliczki bardzo wysoko, mogliśmy jeszcze wyżej, chociaż pierwsza połowa tego nie zapowiadała. W drugiej części CLEAREX dominował już bezdyskusyjnie, goście sprawiali wrażenie zupełnie rozbitych. Rafał Krzyśka obronił w tym spotkaniu przedłużony rzut karny, sam też go wykonywał… i trafił w poprzeczkę.
CLEAREX: Rafał Krzyśka/Patryk Puzio – Szymon Łuszczek, Tomasz Golly, Sebastian Leszczak, Wadim Iwanow – Adam Wędzony, Maciej Mizgajski, Mateusz Omylak, Mariusz Seget – Mikołaj Zastawnik, Robert Gładczak, Piotr Łopuch, Robert Świtoń.
Kapitalne otwarcie zapewnił nam Wadim Iwanow, który już w 102 sekundzie pokonał golkipera MKF. Mogliśmy szybko „poprawić”, jednak nic z tego nie wyszło. Goście próbowali wyrównać, ułatwiło im zadanie nasze pięć fauli już w 8 minucie. I najpierw uratowała nas poprzeczka, a w 10 minucie piłka wpadła do naszej siatki. I znów wyprowadził nas na prowadzenie Iwanow. Strzelił z daleka, Sebastian Leszczak zasłonił bramkarza i było 2:1. W 15 minucie Krzyśka obronił przedłożonego karnego, a zaraz potem Mikołaj Zastawnik w swoim stylu urwał się rywalom i zdobył gola w ważnym momencie meczu. Tak zostało do przerwy.
A po zmianie stron nastąpił odjazd CLEAREX-u. Robiliśmy na na boisku, co chcieliśmy, strzelaliśmy bramkę za bramką, rozmontowując wielicką defensywę.Do pustej bramki „wjechał” Zastawnik, po raz trzeci snajperskim instynktem popisał się Iwanow, Mateusz Omylak poprawił odbity od słupka strzał Roberta Gładczaka.
W 33 minucie Krzyśka zdecydował się na rajd przez całe boisko, został sfaulowany i z przedłużonego karnego huknął w poprzeczkę. Potem taką samą okazję miał Leszczak. Nie trafił, jednak szybko się zrehabilitował i 18 sekund przed końcem, już z akcji, ustalił wynik spotkania.
Wygraliśmy zasłużenie, przekonująco, wysoko. Za tydzień w sobotę poprzeczka zostanie zawieszona wyżej, bo do Chorzowa przyjedzie FC Toruń.