Fajna gra, ładne gole, dobry wynik
Nasz zespół pokazał w sobotni wieczór szybką, miłą dla oka, a przede wszystkim – skuteczną grę. Nie pozwoliliśmy rywalom zdobyć gola, odnieśliśmy ważne i potrzebne zwycięstwo.
Już potężny strzał Sebastiana Leszczaka w poprzeczkę w 2. minucie zapowiadał, że będziemy w tym starciu stroną atakującą. Kolejne akcje to potwierdziły, chociaż gliwiczanie też mieli swoje – nieliczne szanse. Po jedne z ich kontr Rafałowi Krzyśce pomógł słupek.
W 14 minucie pressing naszej drużyny przyniósł skutek. Maciej Mizgajski zabrał piłkę przeciwnikowi na jego połowie i nie dał szans bramkarzowi gości. Nacieraliśmy dalej. Efektem tego naporu był drugi gl. Szymon Łuszczek i Przemysław Dewucki „przepchali” się z piłką przez rywali, a formalności dopełnił Mikołaj Zastawnik.
Drugą połowę rozpoczął Leszczak trafieniem w … słupek. Na całym boisku trwała zażarta walka. W 30 minucie po kapitalnej akcji Adama Wędzonego minimalnie niecelnie strzelił Mariusz Seget, chwilę potem petardę z rzutu wolnego odpalił Roman Wachuła. Piłka odbiła się od poprzeczki i boiska. Może, gdyby był w hali VAR….
Tym razem się nie udało, ale potem nękający gliwicką obronę cały czas Seget dopiął swego i było 3:0. Zakończył ten koncert Wachuła.
Prowadzący GSF selekcjoner kadry narodowej Błażej Korczyński nie wycofał bramkarza. Skończyło się naszą wygraną 4:0. Wcześniej, w przedmeczu drużyn dziecięcych, lepsi byli goście, wygrywając 10:6.
Za tydzień podejmiemy w 10. kolejce Gwiazdę Ruda Śląska.