Mnóstwo emocji w Gliwicach
Pięć goli, czerwona kartka (po dwóch żółtych) Przemysława Dewuckiego, niewykorzystany przez Sebastiana Leszczaka przedłużony rzut karny, uderzenia w słupki, poprzeczkę, wiele parad bramkarzy. Słowem – grał CLEAREX. Tyle, że w rewanżu u siebie 21 kwietnia będziemy mieli do odrobienia sporą stratę.
Początek meczu należał do gospodarzy. Dobrze bronił Rafał Krzyśka , dwa razy uratował go też słupek. Efektem przewagi gliwiczan był gol. Dość szybko jednak wyrównał, po kapitalnej zespołowej akcji, Dewucki.
Przed przerwą rywale trafili nam w poprzeczkę, a po świetnej „podcince” Leszczaka piłkę z pustej bramki zdołał jeszcze wybić jeden z piłkarzy Piasta.
Drugą połowę otworzył potężnym, ale obronionym, strzałem Mikołaj Zastawnik. Gospodarze odpowiedzieli rajdem Dominika Soleckiego, który dał im prowadzenie. Bliski odpowiedzenia na to był nas zkapitan Szymon Łuszczek. W podbramkowym zamieszaniu trafił jednak tylko w słupek. Chwilę potem rykoszet po uderzeniu Dasaieva zmylił naszego bramkarza i było 3:1.
Zawodnik Piasta mógł jeszcze raz pokonać Krzyśkę, ale piłka odbiła się szczęśliwie od obu słupków.Za chwilę musieliśmy się przez dwie minuty bronić w osłabieniu, po drugiej żółtej kartce boisko musiał opuścić Dewucki. Udało się, a w 36. minucie przed szansą zmniejszenia strat stanął Leszczak. Z przedłużonego rzutu karnego huknął w słupek, a w końcówce kontra Piasta zakończyła się czwartym trafieniem.
W środę zabrakło na naszej ławce rezerwowych trenera Mirosława Miozgi,który pauzował za czerwoną kartkę w ćwierćfinale z bielskim Rekordem.
21 kwietnia przed naszym zespołem będzie zadanie trudne, ale nie niemożliwe. A w sobotę gramy na wyjeździe z Acaną Orłem Futsal Jelcz-Laskowice o ligowe punkty