Dobry mecz Clearex-u
Sporo fajnych akcji, dużo wypracowanych przez nasz zespół sytuacji podbramkowych, siedem strzelonych goli. Tak w dużym skrócie wyglądał wieczorny, środowy mecz Pucharu Polski w tarnowskiej hali.
Clearex był z oczywistych względów faworytem spotkania i nasi piłkarze wywiązali się świetnie z tej roli. Atakowaliśmy od początku – Mariusz Seget trafił w słupek, Przemysław Dewucki – w poprzeczkę.
W 7. minucie obaj wpisali się już na listę strzelców – Seget po zaciekłej walce o piłkę w dużym zamieszaniu, Dewucki – po potężnym uderzeniu z dystansu. To pozwoliło grać swobodniej. Długo, cierpliwie konstruowana akcja w 9. minucie pozwoliła Mykycie Mozheiko podwyższyć prowadzenie. Tuż przed przerwą jedną z nielicznych kontr gospodarzy przerwał Mateusz Bednarczyk, wygranym pojedynkiem sam na sam z Dawidem Sojdą.
Po zmianie stron zdarzyło się nam kilka strat, niewykorzystanych przez rywali. Za to trafiali nasi. A to wykorzystali chaos w ekipie Unii przy zmianie, a to Maciej Mizgajski przedarł się w swoim stylu przez defensywę tarnowian, a to Mozheiko „dziubnął” sprytnie piłkę tuż przed bramkarzem. Siódmy gol padł po świetnej, bilardowej niemal akcji, rozpoczętej z autu, a skończonej kapitalnym strzałem przez Krzysztofa Salisza.
Gospodarze ambitnie walczyli o honorowego gola i ich starania przyniosły efekt w ostatniej minucie spotkania.