Clearex grał do końca
Mimo czerwonej kartki Przemysława Dewuckiego i wyniku 1:3 na osiem minut przed końcem, nasz zespół zdołał wyszarpać bardzo ważny punkt w starciu z Constractem Lubawa. Dwa gole w ostatniej chwili zdobył Szymon Cichy.
Zagraliśmy w sobotę bez pauzujących za kartki Dominika Jankowskiego i Rafała Krzyski. Pierwsza połowa należała do gości. Stworzyli kilka okazji pod naszą bramką, a wynik nie zmienił się głównie dzięki fantastycznym interwencjom Mateusz Bednarczyka.
Clearex miał takich sytuacji mniej. W 11. minucie niewiele brakło Przemysławowi Dewuckiemu do „zamknięcia” dobrej kontry. W ostatniej minucie przed przerwą akcję zainicjował dobrym wyjściem Maciej Mizgajski, dołożył się Szymon Łuszczek, a z bliska sfinalizował sprawę Sebastian Brocki.
Niestety, radość w hali MORiS-u trwała tylko 11 sekund, bowiem Tomasz Kriezel uderzeniem z dystansu doprowadził do wyrównania. Trzeba zaznaczyć, że w tej sytuacji pomogła gościom decyzja sędziów, którzy – ku zdziwieniu naszych graczy – przyznali przyjezdnym aut niedaleko bramki.
Druga cześć była zdecydowanie ciekawsza, bardziej emocjonująca i … nerwowa. Kapitalnych okazji nie wykorzystali Mariusz Seget i Maciej Mizgajski, uderzając z bliska minimalnie obok słupka.
W 26. minucie doszło do starcia Dewuckiego z Bartłomiejem Piórkowskim, nasz zawodnik zobaczył czerwoną kartkę, a rywal tylko żółtą.
Przetrwaliśmy dwuminutową grę w osłabieniu, ale tuż po wyrównaniu sił pozwoliliśmy Luanowi wyprowadzić gości na prowadzenie. Ten sam zawodnik dał lubawianom trzecią bramkę. Zrobiło się nieciekawie.
Znów mieliśmy dobre sytuacje – Seget, Mizgajski, Krzysztof Salisz – wciąż jednak brakowało skuteczności.
W 37. minucie lotnym bramkarzem został Salisz i zaczęło się oblężenie bramki rywali. Kończąc świetną akcję Mizgajski trafił z metra w słupek, ale potem rywali pognębił Cichy.
Najpierw wykazał się refleksem w zamieszaniu przed bramką potem precyzyjnie przymierzył z rzutu wolnego i uratował remis.
W sobotę Clearex potwierdził, że warto przychodzić na nasze mecze. Wielkie emocje zapewniamy w cenie biletu:)
Teraz przed nami seria trzech spotkań wyjazdowych. Na początek w środę odrabiamy zaległości z Rekordem Bielsko-Biała.