Maciej Mizgajski: nie trzeba było mnie długo namawiać
„Nie trzeba mnie było długo namawiać do przyjścia do CLEAREX-u. Wystarczyła jedna rozmowa z panem Zdzisławem Wolnym. Umówiliśmy się na spotkanie i w pięć minut wszystko było ustalone” – powiedział Maciej Mizgajski, który latem zasilił nasz zespół. Jest czwartym aktualnym reprezentantem Polski w CLEAREX-ie.
„Zostałem dobrze przyjęty w klubie, zresztą wielu chłopaków znam. Z częścią już wcześniej grałem, a w sumie na Śląsku wszyscy się znają jak łyse konie. Żadnego problemu z aklimatyzacją więc nie będzie” – ocenił były gracz m.in. Piasta Gliwice.
Od początku sierpnia trenuje wraz z nowymi kolegami pod okiem naszego sztabu szkoleniowego.
„Pracujemy na razie głównie nad siłą i wytrzymałością. Powoli będą wprowadzane elementy taktyczne. To czas ciężkiej, ale obowiązkowej pracy, który trzeba go wytrzymać, chcąc rywalizować z najlepszymi” – stwierdził Mizgajski.
Podkreślił, że ostatni sezon był w wykonaniu naszej ekipy udany.
„Piłkarze pokazali, że stać ich na dobrą grę. Mimo słabego początku zakończyli ligę na czwartym miejscu, zdobyli Puchar Polski. Teraz chcę uczestniczyć w tym, żeby CLEAREX walczył o najwyższe cele. I mam nadzieję, że to się uda” – zauważył.
Przyznał, że jeszcze nie wie, z jakim zagra numerem.
„Z tego co widzę, to moje ulubione są pozajmowane. Ale nie będzie z tym problemu” – śmiał się Maciej Mizgajski.