Powrót

Rafał Krzyśka: nie zapomniałem, jak się broni

„Nie zapomniałem, jak się broni.  Wszystkim nam wygrana w Toruniu dodała wiary” – powiedział Rafał Krzyśka, który po krótkim pobycie w niemieckim VFL 05 Hohenstein-Ernstthal wrócił do Polski, został bramkarzem CLEAREX-u i walnie przyczynił się  w debiucie do wygranej naszej drużyny z FC Toruń.
Znany z występów w reprezentacji Polski oraz m.in. Gwięździe Ruda Śląska i AZS UŚ Katowice zawodnik podkreślił, że nie mógł się – z powodów rodzinnych  – zgodzić na zmianę warunków pobytu z niemieckim klubie.
„Najpierw rozmawialiśmy o czymś innym. Miałem tam jeździć na weekendy. Później chcieli, abym przyjeżdżał na dwa tygodnie. Nie mogłem się na to zgodzić, przez wzgląd na rodzinę. Przyjaźnię się z Szymonem Łuszczkiem, wiedział, jaka jest sytuacja, i tak się potoczyło, że jestem w CLEAREX-ie” – wyjaśnił Krzyśka.
Podkreślił, że poziom organizacyjny futsalu w Niemczech jest bardzo dobry, ale regionalne ligi są bardzo słabe.
„Są cztery –  północna, wschodnia,  zachodnia i południowa. Na koniec sezonu po dwie najlepsze drużyny  z każdej grupy grają o mistrzostwo Niemiec w play off.  Nasz zespół  wygrywał wysoko wszystkie spotkania. Wystąpiłem w czterech czy pięciu meczach, w bramce nie miałem  zbyt wiele do roboty. Ale byłem cały czas w treningu” – ocenił bramkarz.
Zaznaczył, że klub w którym grał i trenował przez kilka tygodni  jest  profesjonalny, w odróżnieniu od  rywali w lidze. W składzie ma obcokrajowców, rosyjskiego trenera.
Nasz nowy golkiper podkreślił, że w toruńskiej hali cały zespól CLEAREX-u zagrał dobrze i z poświęceniem.
„Koledzy pomagali mnie, dużo strzałów zablokowali, ja pomagałem im. I dzięki temu wzajemnemu wsparciu wygraliśmy. To zwycięstwo dało nam mnóstwo wiary. Nie wyobrażamy sobie, że stracimy punkty w kolejnych spotkaniach. Rywale są w naszym zasięgu” – dodał.
Przyznał, że nie miał najmniejszych problemów z aklimatyzacją w naszym klubie.
„Nie zapomniałem przecież, jak się broni, a chłopaków znam długi czas”. Poszło szybko” – wyjaśnił.
Jego zdaniem chociaż obecnie futsal w Niemczech jest taktycznie daleko za polskim, to szybko odrobi te zaległości.
„Za rok, dwa, ma powstać ogólnokrajowa Bundesliga, podobno znalazł się już jej poważny sponsor” – podsumował Rafał Krzyśka, który występował w klubie z miasta położonego 520 km od domu.
„Tragedii nie było, to przecież jakieś pięć godzin autostradami” – zauważył z uśmiechem.
W sobotę nasz bramkarz będzie miał okazję po raz kolejny zaprezentować swoje umiejętności.  Tym razem w chorzowskiej hali, w której o godz.18.00 podejmiemy szczecińską Pogoń’04.