Awans po wielkich emocjach
Po niemal półrocznej przerwie spowodowanej pandemią koronawirusa futsal oficjalnie wrócił do hali MORiS przy ul. Dąbrowskiego 113. I to od razu z „przytupem”. Kibice obejrzeli w środę trzymający w napięciu dreszczowiec, zakończony happy endem dla CLEAREX-u..
Goście przyjechali z oczywistym planem odrobienia strat z niedzielnego spotkania. Zaatakowali od początku, ale nie potrafili zaskoczyć Mateusza Bednarczyka. Naszym akcjom brakowało dobrego wykończenia. Dużo strzelaliśmy, jednak nie były to stuprocentowe okazje.
Gatta objęła prowadzenie po skutecznym rozegraniu rzutu wolnego w 17 minucie, a po chwili – wykorzystując nasze niezdecydowanie w defensywie – podwyższyła.
To podziałało chyba pobudzająco na nasz zespół, bo przed przerwą mieliśmy jeszcze dwie bardzo dobre sytuacje Tomasza Golly i Sebastiana Leszczaka.
Po zmianie stron przewaga CLEAREX-u była bardzo wyraźna. Wystarczy powiedzieć, że Leszczak i Maciej Mizgajski trafili w słupki, a Adaw Wędzony, po pięknej akcji w poprzeczkę. Sporo strzałów obronił również bramkarz gości. Walka była ostra, momentami bezpardonowa. Pięć minut przed końcem oba zespoły miały po pięć fauli.
W końcówce goście wycofali bramkarza, a Mariusz Seget trafił przez całe boisko do ich pustej bramki. I było po wszystkim.
Pierwszy mecz finałowy zagramy w Chorzowie 26 sierpnia, rewanż 30 sierpnie na wyjeździe.
Warto dodać, że w przedmeczowej rozgrzewce wziął już udział wracający do formy po operacji Mikołaj Zastawnik, ale jeszcze nie mógł zagrać.
Dziękujemy wszystkim kibicom, którzy dopingowali naszych piłkarzy w hali i tym, którzy trzymali kciuki przed monitorami.