Bez punktów po wyrównanym meczu
Mecz z torunianami, jak zwykle, był bardzo wyrównany. Mogliśmy go zremisować, może nawet wygrać. Skończyło się bez punktów, po ciekawym, emocjonującym widowisku z dużą liczbą ciekawych sytuacji i bramkarskich parad.
Gospodarze zaczęli ofensywnie, już w 5. minucie Rafał Krzyśkę uratował słupek. Chwilę potem prowadziliśmy. Mykyta Mozheiko rozegrał z autu, a sprytnym, płaskim uderzeniem przy długim słupku. bramkarza zaskoczył Dominik Jankowski.
Gospodarze wyrównali skutecznie kończąc kontrę z własnej połowy, kilka razy dobrze interweniował Rafał Krzyśka, raz dobrze zaasekurował go Szymon Łuszczek. Tuz przed przerwą, po podaniu Szymona Cichego z rzutu wolnego Maciej Mizgajski o mały włos nie złamał poprzeczki, ale gola nie było.
Po zmianie stron działo się jeszcze więcej. Co prawda torunianie wyszli na dwubramkowe prowadzenie, ale Mariusz Seget głową, po rzucie rożnym dobrze wykonanym przez Mozheikę, znalazł drogę do siatki.
Rywale odskoczyli znów po akcji zakończonej przez Ortiza, potem Jankowski trafił w poprzeczkę, a Przemysław Dewucki pokonał golkipera FC Reiter. I pewnie końcówka bardziej trzymałaby w napięciu, gdyby nie dobrze rozegrany rzut wolny przez ekipę gospodarzy. W 31. minucie przegrywaliśmy 3:5. Później trener Andrzej Szłapa wycofał bramkarza, lotnym został Szymon Cichy. Mieliśmy okazje do zdobycia goli, jednak skończyło się porażką.
Za tydzień, w sobotę, podejmiemy Red Devils Chojnice.