Mirosław Miozga: nie spodziewałem się, że znów zagram w ekstraklasie
„Nawet nie potrafię sobie przypomnieć, ile lat upłynęło od mojego poprzedniego meczu w ekstraklasie. Nie spodziewałem się, że w tym wieku jeszcze w niej zagram i to w składzie tak poważnego klubu. Czterominutowy występ był chyba pozytywny, wygraliśmy, więc jestem podwójnie zadowolony. Jeśli będzie potrzeba, to oczywiście na krótko jestem gotów do drużyny wskoczyć” – powiedział trener naszego zespołu Mirosław Miozga, który musiał wspomóc młodszych kolegów na boisku podczas niedawnego ligowego starcia z Dremanem Opole Komprachcice.
„Graliśmy wąskim składem, w dodatku podczas spotkania pojawiły się kolejne kontuzje i musiałem wejść na boisko, co było zaskoczeniem także dla mnie” – dodał 45-letni szkoleniowiec, mający przecież ogromne doświadczenie piłkarskie.
Podkreślił, że w tamtym meczu osłabiony personalnie CLEAREX potrafił – mimo problemów – wywalczyć cenne trzy punkty.
„Początek mieliśmy niezbyt ciekawy, bo gospodarze prowadzili 2:0, ale potem zagraliśmy już lepiej. Bardzo dobre spotkanie rozegrali Sebastian Leszczak i Adam Wędzony, cały zespół pokazał charakter i wielkie serce do walki. W pucharowym spotkaniu z Dremanem mieliśmy już większe pole manewru, jeśli chodzi o skład i gra była pod naszą kontrolą” – ocenił.
Po trwającej przerwie reprezentacyjnej CLEAREX najpierw podejmie 13 marca w ligowym meczu P.A. Novą Gliwice (poprzednio GSF), a cztery dni później w hali MORiS zostanie rozegrany zapowiadający się szlagierowo mecz ćwierćfinału Pucharu Polski z bielskim Rekordem.
„Losowanie mieliśmy ciężkie, ale… jesteśmy zadowoleni. Nie musimy nigdzie jechać, w tym sezonie już raz u siebie pokazaliśmy, że potrafimy wygrać z Rekordem. Poza tym, jeśli chcemy zdobyć puchar, to nie ma się co rozglądać, tylko grać” – podsumował Mirosław Miozga.