Powrót

Roman Wachuła pozostanie trenerem Ruchu

W nowym sezonie pierwszoligową drużynę Ruchu Chorzów Futsal nadal prowadzić będzie Roman Wachuła, pod którego wodzą Niebiescy kończyli rozgrywki Fogo Futsal Ekstraklasy.

– Patrzymy w stronę powrotu w szeregi Ekstraklasy. Pracę nad budową drużyny powierzyliśmy trenerowi Wachule. Romek sprawdził się w tej roli, jest mocno zaangażowany, ma pomysł na grę, uzupełnia swoją wiedzę kursami, szkoleniami. Przedstawionym planem przekonał mnie, by mu zaufać i nakreślić cel, czyli awans – mówi Wojciech Dobrzyński, prezes Ruchu.

Roman Wachuła to żywa legenda polskich futsalowych parkietów i postać związana z naszym miastem. 38-letni Ukrainiec w Chorzowie występował w sezonie 2019/20 w barwach Clearexu, a wrócił minionej zimy – jeszcze jako czynny zawodnik. Występował też w Wiśle Kraków, Rekordzie Bielsko-Biała, Red Dragons Pniewy, Piaście Gliwice, AZS-ie UŚ Katowice czy – przed powrotem do Chorzowa – GKS-ie Futsal Tychy. Samodzielnym trenerem Ruchu został w marcu, gdy nasz zespół miał już tylko matematyczne szanse na uniknięcie degradacji z Fogo Futsal Ekstraklasy. Poprowadził Ruch w 6 meczach, z których 2 zostały wygrane, 1 – zremisowany, a 3 przegrane.

– Nadal ciągnie mnie na parkiet do grania, ale mam już swoje lata i chcę skupić się na pracy trenera – wykonywaniu jednej rzeczy, ale na 100 procent. To początek mojej trenerskiej drogi. Mam nadzieję, że będę ją kontynuował, bo kocham futsal. Cieszę się, że mogę prowadzić taki zespół jak Ruch. Wierzę, że doprowadzę go do sukcesu. Cel jest wysoki, chcemy awansować, ale nie wybiegam myślami zbyt daleko. Planujemy przygotowania. Zawodnicy od 8 lipca będą pracować wedługo rozpisek, a 22 lipca spotkamy się na hali i będziemy odbywać cztery treningi tygodniowo. Dogrywamy sparingi, zagramy też w turnieju w Świeciu, silnie obsadzonym, z zespołami z Ekstraklasy i pierwszej ligi – mówi Roman Wachuła.

Trwa kompletowanie kadry na pierwszoligowy sezon, który ruszy we wrześniu. O ruchach personalnych w naszym Ruchu będziemy informować wkrótce, a trenerowi Wachule życzymy powodzenia w nowej roli z eRką na piersi!