Sytuacji dużo, tylko jeden zdobyty punkt
Zgodnie z przewidywaniami niedzielny mecz w Lęborku łatwy nie był, choć – gdybyśmy zagrali ciut skuteczniej – wygralibyśmy wyraźnie. A tak, remis uratował Przemysław Dewucki niewiarygodnym uderzeniem w okienko 35 sekund przed końcem,
Na pewno na przebieg gry wpłynął rzut karny wykorzystany przez gospodarzy już 6. minucie. Błyskawicznie mógł na to odpowiedzieć Dominik Jankowski, ale nie zdołał z bliska pokonać golkipera rywali. Potem okazje bramkowe mieli Szymon Łuszczek, Mykyta Możejko i Krzysztof Salisz . Nasi dominowali, popełnili błąd w obronie, stracili piłkę i Rafał Krzyśka nie miał szans.
To nie był koniec emocji przed przerwą . Najpierw Łuszczek przejął źle wybitą przez bramkarza LSSS piłkę i wpakował ją do siatki. Za chwilę z przedłużonego rzutu karnego przestrzelił Dewucki.
Poi zmianie stron Krzyśkę uratowała poprzeczka, a potem warunki gry dyktował już nasz zespół. Wyrównał Krzysztof Salisz, przytomnie dobijając uderzenie Sebastiana Brockiego. Okazji do objęcia prowadzenia mieliśmy mnóstwo. Najlepszych nie wykorzystali Dominik Jankowski i Dewucki. Pierwszy nie „zamknął” akcji przy długim słupku po zagraniu Mariusza Segeta, drugi huknął z bliska w poprzeczkę.
W końcówce Gomez zdobył gola dla ekipy z Lęborka, skutecznie egzekwując przedłużony rzut karny, Zrobiło się nerwowo. Trener Andrzej Szłapa wprowadził lotnego bramkarza, którym został Łuszczek, a Dewucki kropnął w okienko i mecz skończył się remisem 3:3.
Za tydzień w sobotę do Chorzowa przyjedzie Legia Warszawa