Wysoka porażka po wyrównanym meczu
Choć brzmi to dziwnie, nasz zespół przegrał w Lubawie 2:6 po wyrównanym meczu. Było mnóstwo nerwów, dziwne decyzje sędziów, czerwona kartka dla Mikołaja Zastawnika, gra z lotnym bramkarzem.
Wszystko wyglądałoby może inaczej, gdyby w 2. minucie Krzysztof Salisz nie poślizgnął się na piłce, mając przed sobą tylko bramkarza gospodarzy. Potem Darias obronił jeszcze uderzenia Sebastiana Leszczaka i Mikołaja Zastawnika, po „główce” bardzo aktywnego Sebastiana Brockiego piłka przetoczyła się tuż obok pustej bramki Constractu.
Mniej zajęć miał Mateusz Bednarczyk, ale to on został pokonany. W 19 minucie rywale dobrze rozegrali rzut wolny i wyszli na prowadzenie.
Końcówka była emocjonująca, głównie za sprawą sędziów. Nie zauważyli faulu na Brockim, odgwizdali za to nasze przewinienie. W efekcie równo z syreną był przedłużony rzut karny dla gospodarzy i trzy żółte kartki dla CLEAREX-u.
Na szczęście nasz bramkarz pokazał klasę i wynik się nie zmienił.
Druga połowa zaczęła się od kilku udanych interwencji Bednarczyka, ale w 25 minucie pięknym uderzeniem z trudnej sytuacji popisał się Brocki i wyrównał.
Golem mogła się zakończyć także kolejna nasza akcja, kiedy Zastawnik fantastycznie przerzucił piłkę nad bramkarzem, ale został zablokowany w ostatniej chwili.
10 minut przed końcem Mikołaj zobaczył drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartkę i musiał opuścić boisko. Gospodarze wykorzystali liczebną przewagę i ponownie prowadzili, najpierw 2:1, a po wyrównaniu sił – 3:1.
Trener Rafał Krzyśka poprosił o przerwę, a lotnym bramkarzem został Leszczak. Bardzo szybko przyniosło to skutek w postaci drugiego trafienia Brockiego.
Niestety, nie udało się wyrównać, a na domiar złego gra z pustą bramką pozwoliła rywalom na kolejne gole.
„Gdybym był w hali, nasza drużyna zeszłaby z boiska na znak bezradności i protestu wobec tego, co zobaczyliśmy w wykonaniu sędziów. Zostaliśmy potraktowani jak szmaciarze” – skomentował twórca, sponsor i honorowy prezes naszego klubu Zdzisław Wolny.
Przegraliśmy to spotkanie 2:6. Teraz czeka nas długa przerwa, bo w 10. kolejce pauzujemy, a 11 listopada podejmiemy FC Toruń.