Powrót

CLEAREX lepszy, skuteczniejszy i zwycięski

CLEAREX Chorzów pokonał na wyjeździe Piasta Gliwice 4:1 (2:0). Bramki dla naszego zespołu: Mateusz Omylak (5), Mikołaj Zastawnik (16), Wadim Iwanow (24), Tomasz Golly (28); dla gospodarzy: Przemysław Dewucki (30)

CLEAREX: Rafał Krzyśka – Mateusz Omylak, Maciej Mizgajski, Robert Gładczak, Piotr Łopuch – Wadim Iwanow, Mikołaj Zastawnik, Tomasz Golly, Szymon Łuszczek oraz Mariusz Seget.

CLEAREX Chorzów przekonująco wygrał sobotni wyjazdowy mecz 17 kolejki ekstraklasy z Piastem Gliwice. Przez 30 minut dominowaliśmy na boisku zdecydowanie. Potem bywało groźnie, ale świetnie spisał się  Rafał Krzyśka. 10 sekund przed końcem obronił przedłużony rzut karny.

Prowadzenie objęliśmy po sprytnie rozegranym aucie przez Macieja Mizgajskiego i strzale niepilnowanego Mateusz Omylaka. Potem po pięknej akcji i dograniu głową Tomasza Golly minimalnie niecelnie uderzył Szymon Łuszczek, a w kolejnym ataku Piotr Łopuch posłał piłkę obok „okienka”. Gliwiczanie gubili się w obronie i rzadko zatrudniali Krzyśkę.

W 16 minucie ich kontrę przerwał przy linii środkowej Mikołaj Zastawnik i już nikt go nie zatrzymał. Taki wynik utrzymał się do przerwy. Po zmianie stron do natarcia oczywiście ruszyli gospodarze. Ale skuteczniejsi byli nasi. Co prawda Łuszczek został jeszcze z trudem powstrzymany przez rywali, ale po chwili Golly zagrał wzdłuż bramki Piasta, a wszystko zakończył Wadim Iwanow.

W 28 minucie Golly zaprezentował niezwykłą akcję. Zaczął od odebrania piłki rywalom pod nasza bramką, pognał z nią środkiem i nie dał szans golkiperowi przeciwnika.

Od 30 minuty gliwiczanie grali z lotnym bramkarzem. Szybko zdobyli kontaktowego gola po naszym błędzie w obronie. Jednak później kapitalnie bronił Krzyśka, a w defensywie pomyłek też było mniej. W samej końcówce nasz bramkarz zdecydował się na wypad na drugą połowę boiska, tam doszło do starcia zakwalifikowanego jako faul Krzyśki. Gospodarze mieli przedłużony rzut karny, a my dobrego bramkarza. I wygraliśmy 4:1, choć nerwów było mnóstwo.