Powrót

Mirosław Miozga: nie działało nic

Trudno wytłumaczyć przyczyny niedzielnej wyjazdowej porażki 0:6 z Red Dragons Pniewy w inauguracyjnej kolejce – uważa trener CLEAREX-u Chorzów Mirosław Miozga.  „Tego dnia w naszej grze nie działało nic” – powiedział.

„Analizujemy ten mecz cały czas. Trudno wyjaśnić, to co się stało. Po tej pracy, którą wykonaliśmy latem, po tylu treningach, sparingach, to było przykre zaskoczenie. Wydawało się, ze wszystko jest OK, a rzeczywistość  okazała się inna. Szukamy przyczyn. Motorycznie wyglądaliśmy chyba nie najlepiej.  Niektóre błędy na tym poziomie nie mają prawa się zdarzyć. Począwszy od bramkarza, przez wszystkich graczy w polu.  Nie było zawodnika,  na którego moglibyśmy w tym meczu liczyć” – ocenił szkoleniowiec naszej drużyny.

Po pierwszej kolejce w ekstraklasie nastąpiła dwutygodniowa przerwa  dla reprezentacji. Na zgrupowanie i mecze kadry seniorów w Turnieju Państw Wyszehradzkich pojechało czterech piłkarzy CLEAREX-u (Sebastian Leszczak, Robert Świtoń, Adam Wędzony, Mikołaj Zastawnik) , a bramkarz Patryk Puzio został powołany do zespołu młodzieżowego.

„Lepiej byłoby oczywiście od razu grac kolejne spotkanie. Próbujemy się w tym okrojonym składzie odbudować. Na więcej błędów nie możemy sobie pozwolić. Przegraliśmy inauguracyjny meczu w stylu tragicznym, a właściwie – bez stylu. Zawiedli zawodnicy i sztab szkoleniowy.  Kropką nad +i+ był niewykorzystany przedłużony rzut karny. Miejmy nadzieję, że to był nasz najgorszy mecz w tym sezonie” – podsumował Mirosław Miozga.