O opłatach, karach i przyzwoitości
Na przełomie roku sporo się mówiło o zagrożonej licencji dla krakowskiej Wisły. Działacze tego klubu musieli się mocno napracować, by zgromadzić środki umożliwiające zespołowi grę w ekstraklasie. Tak jest w piłce „trawiastej”. W futsalu reguły są nieco inne.
Być może nie wszyscy wiedzą, że aby grać w Futsal Ekstraklasie trzeba – oprócz wymogów infrastrukturalnych – spełnić pewne warunki finansowe. Chodzi o uiszczenie tzw. wpisowego oraz połowy środków na opłacenie sędziów. Drugą połowę dokłada PZPN.
Z regulowaniem tych należności jest – delikatnie mówiąc – różnie. Zatwierdzony przez Zarząd PZPN regulamin rozgrywek przewiduje co prawda zasadę, że – w dużym uproszczeniu – kto nie płaci, ten nie gra. Ale, jak to często bywa, przepisy to jedno, a życie – coś zupełnie innego. Mało tego. Upomnienie się o to, by wszyscy dokładali do wspólnego „worka” tyle, ile było umówione, jest oceniane jako coś niestosownego.
CLEAREX Chorzów gra 20. z kolei sezon w futsalowej elicie. Nasz klub nigdy nie miał żadnych finansowych zaległości i bardzo trudno nam akceptować tego rodzaju zachowania, ale cóż – widocznie takie są standardy i trzeba będzie się do nich przyzwyczaić.
Niełatwo się też pogodzić z niektórymi decyzjami organów spółki, prowadzącej nasze rozgrywki. Dodajmy, że jej funkcjonowanie jest przecież możliwe, w głównej mierze, dzięki pieniądzom klubów. Czyli – to zespoły uczestniczące w rywalizacji „wynajmują” pracowników Futsal Ekstraklasy sp. z o.o.
Tymczasem często wygląda to tak, jakby spółka szukała w karach nakładanych na kluby, za wszelkiego rodzaju uchybienia, dodatkowego źródła przychodów. Zapewne tak nie jest, bo byłoby to przecież nieetyczne i złe. Tym niemniej – niesmak pozostaje.
CLEAREX Chorzów nigdy się nie uchylał od regulowania wszelkich zobowiązań. I tak pozostanie, jednak dużo łatwiej płacić za różne rzeczy widząc ich sens.
Chcielibyśmy mieć pewność, że wszelkie działania Futsal Ekstraklasy wobec utrzymujących ją klubów wynikają nie tylko z troski o stan własnej „kasy”, ale też dbałości o rozwój naszej dyscypliny. Póki co, niestety, pewne wątpliwości są.