Powrót

Mirosław Miozga: gole po naszych błędach

„Niektóre bramki sami sobie strzeliliśmy, padły po naszych błędach. Widać brak dwóch podstawowych zawodników” – powiedział trener Mirosław Miozga po porażce Clearex-u z Dremanem Opole Komprachcice 3:10 w sobotnim meczu ekstraklasy.

Cały czas z powodów kontuzji nie mogą grać Maciej Mizgajski i Marcin Grzywa.

„Druga połowa to już była demolka. Początek slaby z obu stron, tyle, że goście się rozkręcili, a myśmy się cofnęli. Nie było na kim się oprzeć, mental mamy na poziomie bardzo słabym. Kiedy nie idzie na boisku, spuszczamy głowy, nikt nie potrafi pociągnąć gry” – dodał.

W drugiej części jeden z goli dla Dremana  padł po solowej akcji Waldemara Soboty.

„Takie bramki nie zdarzają się na boiskach szkolnych, a obejrzeliśmy ją w meczu futsalowej ekstraklasy. Tego rodzaju na tym poziomie błędy kończą się w taki sposób i stąd wynik. Wypadło nam ze składu dwóch podstawowych piłkarzy i to widać. Młodzi popełniają błędy i będą to robić.  Trudno, trzeba dograć rundę do końca i zobaczymy, co się wydarzy” – podsumował, Miozga.