Powrót

Niezwykła decyzja sędziów, piękna obrona Mateusza Bednarczyka

Bramkarz CLEAREX-u Chorzów Mateusz Bednarczyk w 38 minucie środowego meczu z Piastem Gliwice obronił przedłużony rzut karny i uratował nam punkt. Chwilę wcześniej sędziowie podjęli decyzję, która zapewne wprowadziła w osłupienie kibiców w hali i widzów kanału nSport+.

W pierwszej połowie ton wydarzeniom na parkiecie nadawał nasz zespół, ale na przerwę schodziliśmy przegrywając 0:1. Goście wykorzystali rozegranie z rzutu rożnego i  Bednarczyk został zaskoczony.

Okazji do zmiany wyniku  mieliśmy bez liku. Sam na sam z golkiperem Piasta byli Mikołaj Zastawnik i Sebastian Brocki.  Ciągle brakowało skutecznego wykończenia fajnych, widowiskowych akcji. Zastawnik „zawinął” z woleja  i piłka po palcach bramkarza wyszła za linie końcowa. Łukasz Groszak obronił też m.in. potężne uderzenie Macieja Mizgajskiego. A to tylko skromny wycinek tego, co się działo pod gliwicką bramka. Powinniśmy po 20 minutach mieć wygraną w kieszeni.

Podczas przerwy nagrody odebrali laureaci konkursu plastycznego „Sportowy i ekologiczny Chorzów”, który wiosną, w czasie pandemii, zorganizowaliśmy dla dzieci wspólnie z marką ecoexpress24.pl  miastem Chorzów. Informacja o wynikach znajduje się tutaj – tutaj

Napór CLEAREX-u trwał także po zmianie stron, blisko zdobycia bramki byli Tomasz Golly i Przemysław Dewucki. Ale też po kontrze Piasta uratowała nas poprzeczka. Golkiper gości uwijał się jak w ukropie, ale w 28 minucie po uderzeniu Golly’ego mógł tylko ze smutkiem wyjąć piłkę z siatki.

Nasz zespół poszedł za ciosem, Sebastian Leszczak sprawdził mocowanie poprzeczki gliwickiej bramki, później solidnie „przymierzył” z rzutu wolnego, co sprawiło duży kłopot Groszakowi.

Akcje CLEAREX-u słusznie były nagradzane przez kibiców zgromadzonych w hali. W 38 minucie świetną kontrę wyprowadził Golly, był sam na sam z bramkarzem Piasta, kiedy obaj się zderzyli poza polem karnym. Ku zdumieniu wszystkich sędziowie zarządzili przedłużony rzut karny dla gości (to był szósty faul) , a nasz zawodnik dostał ponadto żółtą kartkę.

Do karnego podszedł były gracz CLEAREX-u Roman Wachuła i … nie dał rady Mateuszowi Bednarczykowi.

Trzymający w napięciu  futsalowy spektakl – warty transmisji w nSport+ – skończył się podziałem punktów.  Potwierdziło się, że warto przychodzić na mecze naszego zespołu. Następna okazja już w sobotę o 17.00, kiedy podejmiemy AZS UŚ Katowice. Zapraszamy.