W sobotę ostatni „domowy” mecz sezonu
CLEAREX Chorzów podejmie zespół Fit-Morning Gredar Brzeg w sobotnim meczu 33. kolejki Statscore Futsal Ekstraklasy. To będzie ostatnie w tym sezonie spotkanie w hali chorzowskiego MORiS-u.
Początek meczu o godz. 18.00. Link do transmisji znajduje się TUTAJ Co ciekawe, osobną transmisję przeprowadzi TVP3 Opole, bowiem dla ekipy z Brzegu będzie to walka o „być albo nie być” w futsalowej elicie, o czym przekonuje tabela
„Niezależnie od matematycznych rozważań, czy mamy już zapewnione czwarte miejsce na koniec rywalizacji, czy nie – zagramy o zwycięstwa w obu pozostałych spotkaniach. Trzeba dać z siebie wszystko. Dość już potraciliśmy punktów w tym sezonie, wstydu trochę sobie narobiliśmy. Szkoda, że nie walczymy o podium, ale teraz nie ma co analizować, tylko wyjść na boisko i wygrać” – powiedział zawodnik CLEAREX-u Mariusz Seget.
Walczący o utrzymanie rywale przyjadą z oczywistym planem wywiezienia z Chorzowa zwycięstwa.
„Oni po prostu muszą wygrać, prowadzić otwartą grę, dlatego zapowiada się ciekawy mecz. Musimy się zmobilizować, bo czasem w starciach z drużynami z dołu tabeli byliśmy rozkojarzeni” – dodał.
Nie zagra nasz młodzieżowiec Robert Rotuski, dla którego finisz rozgrywek – udanych w wykonaniu zawodnika – okazał się wyjątkowo pechowy.
Podczas meczu z LSSS Lębork doznał – bez kontaktu z rywalem – niegroźnie wyglądającego urazu. Dwa dni później miał pojechać na zgrupowanie kadry narodowej U-19 do Torunia, a zamiast tego – wylądował na badaniach lekarskich. Okazało się, że bez ingerencji chirurgicznej się nie obejdzie.
„Za dobrze to wszystko szło. Ale cóż, będę walczył o jak najszybszy powrót do formy i zespołu” – podsumował Rotuski, który razem z rekonwalescentem Mikołajem Zastawnikiem, mógł tylko popatrzeć na zajęcia kolegów z piłką.
Robertowi życzymy, aby wszystko dobrze i szybko się skończyło.
Drużyna intensywnie przygotowywała się do sobotniego starcia. Jeśli dyspozycja strzelecka prezentowana na treningach zostanie potwierdzona w meczu – a niebagatelne umiejętności snajperskie przypomniał sobie z dawnych lat także trener Rafał Krzyśka – to bramkarz gości będzie miał trudne zadanie do wykonania.