Trudny mecz z wymagającym rywalem
Bardzo dobry, widowiskowy, mecz rozegrali piłkarze obu drużyn w poniedziałkowe popołudnie. Sytuacji podbramkowych było mnóstwo, tyle, że goście okazali się skuteczniejsi. Ekipa z Luceneca podeszła do sparingu poważnie. Rywale przyjechali w 15-osobowym, międzynarodowym składzie, z sześcioma Brazylijczykami i Chorwatem. Od początku postawili trudne warunki. Grali szybko piłką, dobrze się bronili.
Nie było łatwo przedrzeć się pod ich bramkę, tym niemniej blisko zdobycia gola dla CLEAREX-u byli Mariusz Seget i Wadim Iwanow. W 6. minucie goście objęli prowadzenie, wykorzystując bezlitośnie naszą stratę piłki. Wyrównać mógł po ładnej akcji Sebastian Leszczak, jednak brazylijski golkiper Olinha był tam, gdzie powinien. Złapał też piłkę na linii bramkowej po strzale Segeta.
Te starania naszych piłkarzy nie przyniosły efektu, a przyjezdni znów zakończyli golem szybki wypad. Przed przerwą mieliśmy jeszcze kilka okazji i … zostało 0:2.
Po zmianie stron bramkę Słowaków bombardowali Adam Wędzony, Mikołaj Zastawnik i Sebastian Leszczak. Później jeszcze ten pierwszy miał przed sobą tylko bramkarza, jednak uderzył zbyt lekko, by go pokonać. Po rozegraniu Romana Wachuły z rzutu wolnego tuż obok słupka posłał piłkę Tomasz Golly. Goście przeczekali nasz szturm i po bardzo ładnej wymianie podwyższyli wynik,. Trzy minuty przed końcem kontaktowego gola mógł zdobyć Mikołaj Zastawnik, będący w sytuacji sam na sam z golkiperem ekipy z Luceneca.
Skończyło się porażką 0:3. Wysoką, odniesioną z bardzo dobrym rywalem,ale – patrząc na przebieg spotkania, rezultat mógł być zdecydowanie lepszy.
„W niedzielę też zagraliśmy ciężki sparing (z ukraińskim Kardynałem Równe) i to było dziś widać. Mimel to bardzo mocny zespół, chyba najtrudniejszy spośród tych, z jakimi latem graliśmy. Pierwsza połowa nie wyglądała źle, choć bramki, które straciliśmy, na tym poziomie nie powinny się zdarzać. Mieliśmy sytuacje i nie potrafiliśmy strzelić do pustej bramki. Klasowi rywale potrafią to wykorzystać. Mecz był toczony w szybkim tempie. Mamy jeszcze dwa tygodnie, żeby wszystko u nas działało przed startem ekstraklasy” – podsumował trener Clearex-u Mirosław Miozga.