Powrót

Zaczęło się sympatycznie, potem wysoka przegrana

Przed rozpoczęciem spotkania nagrodę za zdobycie najładniejszej bramki 5. kolejki odebrał nasz zawodnik Sebastian Brocki. I mógł się błyskawicznie wpisać na listę strzelców, bowiem po jego rajdzie w 1. minucie piłka odbiła się od słupka bramki gości.

Później podobnie zakończył się strzał Aleksandra Hartsteina, a „bombę” Macieja Mizgajskiego z rzutu wolnego sparował golkiper Rekordu.

W kolejnych minutach bielszczanie przejęli inicjatywę i do przerwy zdobyli pięć goli, co ustawiło przebieg drugiej połowy.

Po zmianie stron nasi walczyli o zmianę niekorzystnego rezultatu. Na boisku pojawiła się nasza młodzież. Do Aleksandra Hartsteina dołączyli kolejni nasi nastolatkowie – Marcin Ceglarek, Dawid Kostorz i Franciszek Nowak.

Ponowny „debiut” zaliczył doświadczony Michał Dubiel, który dołączył do zespołu dwa dni przed meczem.

Do akcji ofensywnych włączał się bramkarz Maksym Kisielov, mający też sporo pracy między słupkami. Goście byli mocniejsi, zdobyli kolejne cztery gole i wysoko wygrali.

Warto nadmienić, że nasz zespół w czwartek nad ranem wrócił z Białegostoku po ciężkim starciu z Jagiellonią i to na pewno nie ułatwiło zadania w meczu z Rekordem.

W następnej kolejce zagramy na wyjeździe z Legią Warszawa.