Zadecydowała druga połowa
Dwukrotnie prowadziliśmy w sobotnim spotkaniu, ale w drugiej połowie goście byli wyraźnie skuteczniejsi. Wykorzystali nasze błędy i wysoko wygrali.
Od początki wiele się działo na parkiecie chorzowskiej hali Zaczęło się od trafienia w naszą poprzeczkę przez Brayana Parrę, zaraz potem Michał Dubiel wykorzystał niezdecydowanie rywali przy wyprowadzaniu piłki i wpakował ją do siatki.
Goście wyrównali po ciekawym rozegraniu rzutu rożnego, ale odpowiedział na to Przemysław Dewucki. Uderzył płasko z rzutu wolnego, a rykoszet utrudnił interwencję golkiperowi Dremana, W efekcie było 2:1.
Nie utrzymaliśmy jednak prowadzenia długo. Dwa razy w krótkim odstępie czasu urwał się naszej obronie Vadym Ivanov, a potem ponad uczestniczącym w akcji ofensywnej Maksymem Kisielovem trafił Maksym Pautiak.
Po 20 minutach przegrywaliśmy 2:4 , a kolejne trzy gole stracone po zmianie stron ustawiły przebieg gry. Piękna bramka strzelona przez Przemysława Dewuckiego była godna telewizyjnej kamery, ale wynik do końca pozostał mocno niekorzystny, choć stworzyliśmy sporo okazji do jego poprawy.
Szanse na pokonania bramkarza gości mieli Mariusz Seget, Sebastian Brocki, Kamil Swoboda, ale znów – jak w poprzednich meczach – piłka nie chciała wpaść do bramki przeciwnika.
Dreman był skuteczniejszy, podwyższył prowadzenie i wygrał wysoko 10:3. W końcówce przedłużonego rzutu karnego dla przyjezdnych nie wykorzystał Arkadiusz Szypczyński, posyłając piłkę obok słupka.
Za tydzień zagram na wyjeździe z łódzkim Widzewem.