Powrót

CEAREX – AZS UG 4:1

CLEAREX Chorzów pokonał we własnej hali AZS Uniwersytet Gdański 4:1 (2:0) w niedzielnym meczu 7. kolejki ekstraklasy.Bramki: 1:0 Mikołaj Zastawnik (3), 2:0 Tomasz Golly (11), 3:0 Tomasz Lutecki (22), 4:0 Tomasz Lutecki (25), 4:1 Mateusz Cyman (39).

CLEAREX: Paweł Pstrusiński – Robert Gładczak, Tomasz Lutecki, Mariusz Seget, Piotr Łopuch – Tomasz Golly, Mikołaj Zastawnik, Szymon Łuszczek, Damian Ficek oraz Mateusz Omylak, Daniel Wojtyna.

Mecz zaczął się z kilkunastominutowym opóźnieniem, bo goście dotarli do hali na „styk”.

Mogliśmy prowadzić już w 2. minucie,  kiedy Mariusz Seget dobijał z bliska obroniony strzał Roberta Gładczaka. Nic z tego nie wyszło, ale już kilkadziesiąt sekund później było1:0. Mikołaj Zastawnik sprytnie zagrał piłkę po ziemi, koledzy ją przepuścili i zasłonięty bramkarz gości nie zdążył z interwencją.

Potem przed wyrównaniem uratował nas Paweł Pstrusiński broniąc w sytuacji sam na sam. W 11. na bramkę AZS uderzył Zastawnik, a skuteczną i przy okazji ekwilibrystyczną dobitką popisał się z bliska Tomasz Golly.

Przed przerwą goście kilka razy „rozgrzali” Pstrusińskiego, raz uratowała go poprzeczka. W końcówce po naszej kontrze spudłował w dobrej sytuacji Damian Ficek.

Po zmianie stron gdańszczanie zaatakowali, ale w 22. minucie popełnili błąd, który wiele ich kosztował. Mieli aut na naszej połowie, piłkę zabrał im Tomasz Lutecki i pokazał sprint z piłką zakończony trafieniem. Podobnego gola strzelił trzy minuty później i było 4:0. Po chwili dobre okazje mieli Piotr Łopuch i Damian Ficek.

Trener AZS w 31. minucie wycofał bramkarza. Goście nacierali, jednak nasi dobrze się bronili, kilka razy fantastycznymi interwencjami błysnął Paweł Pstrusiński.

Skapitulował raz, w przedostatniej minucie, przegrywając pojedynek jeden na jeden. Nie miało to jednak żadnego wpływu na losy spotkania.

Wygraliśmy drugi mecz z rzędu. Wreszcie, po raz pierwszy w tym sezonie ligowym, pierwsi zdobyliśmy gola.